Wiosenne prace w ogrodzie

with Brak komentarzy

Zbliża się wiosna

Niezależnie od wszystkich okoliczności zbliża się wiosna. Ten wpis powstaje w dość specyficznych i zaskakujących (myślę) warunkach. Dobrym pomysłem jest zrobienie tego, co można w takiej sytuacji zrobić i nie martwienie się o to, na co (niestety) nie mamy wpływu. To czasami trudne. Dla oderwania się od tego co niepokoi i spędzenia aktywnie czasu można wyjść do ogrodu.

Ogród czeka z zestawem prac wiosennych

Prace na sam początek działań w ogrodzie

Od czego zacząć?

Na początek dobrym pomysłem jest usunięcie śmieci, połamanych gałęzi i różnych przedmiotów, które przez ostatni czas mogły zburzyć harmonię naszych rabatek. Jeśli komuś zdarzyło się pozostawienie jakichś przedmiotów w pobliżu roślin na czas zimy – ostatni moment na to, by je usunąć. Ważne jest, by uporządkować przestrzeń pod większymi drzewami. Niech nasze drzewa w ogrodzie mają przestrzeń (co najmniej tak dużą jak ich korona) wolną od wszelkiego rodzaju „składzików”. Trawnik i rabaty pod koroną drzewa są „gąbką”, przez którą drzewo może się napić. Warto zadbać o to, by nie znajdowały się żadne przypadkowe przedmioty. Pozostawione np. stare taczki, pojemniki na śmieci, albo skład ściętych pniaków „duszą” drzewa.

Można rozszczelnić zimowe osłony roślin. Jeśli mamy w ogrodzie rośliny, które mają osłony z zimowej tkaniny ogrodniczej możemy w osłonach powoli zacząć robić szczeliny. Przy tych działaniach należy być uważnym. Krzewy odsłaniamy etapami. Tak, żeby rośliny nie doznały szoku na skutek nagłej zmiany temperatur. Odsłonięte częściowo krzewy mogą adaptować się do wiosennego powietrza. Rozszelnienie osłon też zapobiega rozwojowi chorób grzybowych . W przypadku nagłych przymrozków warto ponownie zakryć rośliny. Jest to ważne w momencie, gdy na krzaczkach pojawią się delikatne, młode pędy, łatwo uszkadzane przez mróz.

Wycinka roślin i przesadzanie

Wiosną można usunąć rośliny przeznaczone wcześniej do uwycinki. W przypadku drzew, na które nie potrzeba pozwolenia, warto i tak zastosować się do pewnych wytycznych. Tj..: wycinać je jak najwcześniej (lub poczekać do jesieni), tak by nie było na nich ptaków. Podobnie z dużymi krzewami.

Przesadzanie roślin ma tym większe szanse powodzenia im bardziej są one uśpione. Czyli im wcześniej, tym lepiej (byle ziemia była rozmarznięta). Przy presadzaniu należy bardzo uważać na korzenie (i wykopać je najlepiej w całości). Po przesadzeniu obowiązkowo podlać.

Wiosenne cięcia i nie tylko

Wiosna to także czas na przycinanie krzewów (szczególnie tych niekwitnących, tupu dereń), niskie cięcie traw pozostawionych na zimę (tylko niewielka część traw takich jak turzyce , nie wymaga tego zabiegu), obcinanie tawuł japońskich oraz pozostawianych na zimę pędów bylin np. rozchodników, szałwii. Byliny należy przyciąć oczywiście w przypadku, gdy nie zostały przycięte jesienią.

Z zestawu roślin do przycięcia na wiosnę można wymienić lawendę (zapewni jej to pokrój kuzynki z Prowansji), wrzosy (jeśli nie zostały obcięte ich kwiatostany na jesień) oraz wrzośce (ale dopiero gdy skończą kwitnąć !). Lawendę należy ciąć nad (to bardzo ważne !) żywymi listkami. Na zdjęciu powyżej zaznaczone są listki wyglądające na żywe 🙂 – takie powinny zostać na lawendzie, nie należy ciąć niżej. Zdjęcie pokazuje rośline już (praktycznie) przyciętą.

Przy wiosennych pracach w ogrodzie warto brać pod uwagę także ciecie pnączy – takich jak winobluszcze, glicynie i powojniki. Co do powojników jest ich tak dużo rodzajów i kilka różnych grup. Każdą grupę tnie się na nieco innej wysokości, by się nie pomylić warto zaczerpnąć wiedzy z bogatego źródła typu strona pana Marczyńskiego .

!ALE! Dobrze jest pamiętać o wstrzymaniu się z cieciem brzózek, klonów, wiązów i grabów – czyli roślin, które wiosna moga „płakać”. Jeśli ktoś zrobił to w lutym ok. Teraz należy poczekać, aż te rośliny będą miały liście.

Pozostałe prace przy użyciu użądzeń miechanicznych 😉 :

Gdy ustąpią mrozy warto sięgnąć po wertykulator. Wertykulacja to skuteczny zabieg „wyczesujący” martwą trawę i mech z trawnika. Po wertykulacji zdarza się, że trawnik wygląda w pewnym stopniu dość dramatycznie… Odsłonięte zostają puste „placki” pozbawione żywej trawy. Jest to niemniej widok, który ujawnia prawdę 😉 o naszym trawniku. Wobec czego można się z tą prawdą skonfrontować. Po wertykujacji, gdy się zrobi jeszcze odrobinę cieplej, można nawieźć trawnik, a w pustych miejscach zrobić dosiewki.